l. u. b.* (wiersz)
romantka
tak naprawdę jeże jabłek nie mają
na igłach swoich pleców nie wynoszą z sadu
istoty potęgi symboliki obrazu
zdołaj ogarnąć proszę weź trochę
siebie ze mnie już nie zniosę
tulenia słomianych strachów
na wczorajsze wrony i krety
lub
dłonią rozetrzyj policzek wyprostuj palce
i strzel w mordę mojej esencji
by chociaż przez chwilę poczuć jak
jest w środku
fałszywego
parszywego
zczerwoniałego od przeżycia
soczystego jabłka
*ludzki ubezwłasnowalniający ból
niczego sobie
2 głosy
przysłano:
23 września 2011
(historia)
przysłał
romantka –
23 września 2011, 19:13
autoryzował
Justyna D. Barańska –
30 września 2011, 19:58
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Dzięki za wpis, widzę, że Ciebie nie trafił duch tego wiersza.
-mania).
wrócę tu jeszcze, bo ... ;-) gra na "lub" i "lubieniu" homonimuje mi się imperatywem i dawaniem wyboru, więc póki co wybieram się do siebie, ale ... czuję imperatyw by mnie tu jeszcze przyciągło. Tylko autorka winna pokazać zdecydowanie... w lubach;-P
kropka jest jak puenta;-)
a kropki???
(Kombinuj kobito kombinuj;-P
Mnie zadawala, szczególnie to:
...dłonią rozetrzyj policzek wyprostuj palce
i strzel w mordę mojej esencji...
zarąbiste.
Pozdrawiam.
jeśli chodzi o przypis to nie jest on esensją wiersza, jest wytłumaczeniem tytułu, ma coś wspólnego z wierszem, który opowiada o wiele bardziej skomplikowaną historię. Kwestia jest taka czy umiałam narysować historię tak, że ją widać czy nie. To jest owo clue po które przyszłam.
"proszę weź trochę
siebie ze mnie już nie zniosę
tulenia słomianych strachów" - jak dla mnie jest to najlepszy moment tekstu, w tym obrazie niesiona jest emocja, która wyraża więcej niż kombinowanie z szykiem, czy wstawianie słów typu "istota", "esencja" - one swoją drogą niosą znaczenie, kiedy zostają zdefiniowane. tutaj trudno to dostrzec.
I teraz próbuję ogarnąć całość, i tak myślę, że te jeże niekoniecznie są takie istotne, że lepiej byłoby się skupić na tym jabłku - tylko nie przez to nagromadzenie rzeczowników, a zobrazowanie symbolu. Bo odwrót, umiejscowienie podmiotu wewnątrz jabłka - powiedzmy wewnątrz grzechu, w obliczu relacji dwojga ludzi nabiera sensu.
Bardziej skup się na tym, co chcesz przekazać i zastanów się, czy wszystkie elementy idą w tym samym kierunku, czy są w tym tekście tylko dlatego, że powstała w twojej głowie pewna fraza i szkoda ci ją wyrzucić (ja tak mam często). Trzeba się posilić ze sobą.
Praca nad sobą i tekstami zawsze prędzej czy później przynosi jakieś efekty ;)