Literatura

Gdzieś za progiem (wiersz)

Rita

na granicy zdrowego rozsądku

tanie dzieci przelewają problemy z ust do ust

bełkocze i dymi chichot

 

na czas nieokreślony pakt o nieagresji pustych żołądków

sztuczna radość

 

wyobraźnią płynie bezwarunkowa miłość

do grobowej deski

pod dachem pierzastych obłoków rozwija film

 

o bogatym stole w cieple świąt i dłoni

kolęda nada dniom owal

w opłatku życzenia złagodzą obyczaje z czterech ścian

 

język podwórkowy na ławkach zatacza fikołki

w bezdomnych fantazjach mózg wykluwa bajki

 

w zetknięciu z grozą domowej rzeczywistości

kamieniami

gwiazdy na wyciągnięcie twardej ręki

 

 

 

 


dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 15 grudnia 2011, 17:03
Masz literówkę - ''szcztuczna''
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 15 grudnia 2011, 21:14
Rodem z opowieści wigilijnej albo prozy realistycznej (gdyby nie język). To jest to, co ja zawsze tutaj powtarzam: powiedzenie "głodne dziecko" na mnie nie zrobi wrażenia, ukazanie stanu głodu jak najbardziej.
Jest zderzenie pewnej beztroski, nawet jeśli to tylko maska, z grozą, jaka czai się w domu, to dobry punkt zaczepienia - powiesić podmiotom nad głowami chmurki i czekać aż się z nich poleje. Niech ta groza nas dopada i dusi.
olek
olek 26 grudnia 2011, 22:03
N ie ważne literówki tekst jak najbardziej prawdziwy ujmujący porostu piękny gratuluje
Rita 26 grudnia 2011, 22:47
Miło mi Olku gościć Cię pod wierszem.
Dziękuję za komentarz i ocenę.

Pozdrawiam, jeszcze świątecznie:))
przysłano: 15 grudnia 2011 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca