Mężczyzna bez odrobiny cukru (wiersz)
Rita
łyka w pośpiechu małą czarną
w porze liczenia baranów
rozlewa nadmiar z ekspresu
z hałasem
odwraca kota ogonem do ściany
a kobieta na krawędzi goryczy
leczy cierpliwość od lat
wytacza żądło za dnia
umiera nocą
niczego sobie+
5 głosów
przysłano:
1 lutego 2012
(historia)
przysłał
Rita –
1 lutego 2012, 16:46
autoryzował
Justyna D. Barańska –
20 lutego 2012, 13:01
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Pozdrawiam Ritę.
Tekst jest całkiem udany. Budujesz całkiem spójny obraz i trafiasz odbiorcę w jakiś bardzo bezpośredni sposób.
Jestem za.
Reszta ładna, płynie, a kot dodaje uroku wierszowi.
Pozdrowienia