według jego woli (wiersz)
Renata
Tak wpadł w oko nieprzyzwoicie przystojny
przeszył serce gwintem strzały amora
skradł całusa ale przyniósł kwiaty i pół litra
dla ojca robiąc wrażenie efekciarza
Tuz po podpisaniu cyrografu weszła w piekło
z miną najwyższego dyktatora i prokuratora
zaczął rządzić na czterdziestu dwóch metrach
kwadratowych ręce do roboty leniwe a jakże
Ale podnieść na domowników jak najbardziej
potrafił ściany nie są głuche ani Matka Boska
zerkająca z obrazu spać nie może
po tamtej stronie klamki wyrasta wolność
normalność ma kolor stokrote
przysłano:
6 maja 2012
(historia)
przysłał
Renata –
6 maja 2012, 14:57
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się