Chciałbym prosić panią do tańca (wiersz)
Wiktor Smol
Chciałbym prosić panią do tańca, aby pląsać w parku pośród prześwitów
Alinie
mrużysz oczy pod ostrym słońcem południa
światło niemiłosiernie prześwietla skronie
kryjesz się pod baldachimem zielonych latawców
więzionych na gałęziach akacji kwiaty w pąkach
na chwilę przed otwarciem aromatycznej narkozy
smakujesz czas wolno przelatujący przez palce
Odrą płynie wycieczkowy statek z turystami na górnym pokładzie
w oddali ktoś nuci znany kawałek pomarańcze i mandarynki
i choć nie jest to Costa del Sol i widok pląsającego słońca
łapiesz na licznych zgarbieniach rzeki to czujesz ten klimat
wolności miasta z przejściem na drugą stronę
Na chwilę stajesz się Bogiem – zdejmujesz z ludzi opium wojny
wyśmienity
2 głosy
przysłano:
10 maja 2012
(historia)
przysłał
Wiktor Smol –
10 maja 2012, 19:10
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Słonecznie :)
Ukłony