Literatura

pikowy walet (wiersz)

Jarosław Baprawski

 

kolejny raz czwarta rano
wracam do dziewczyny
wiem że mnie wpuści
wiem że wie

nic nie mówi
gładzi po twarzy
rozbiera
później okrywa
przytulając się z gestem

podziwiam jej spokój
jak zwykle poda mi śniadanie
wykąpie wyprasuje
ulepi na nowo
natchnie siłą
i będzie czekać

przeklinając siebie
zapadam w śpiączkę
na bardzo długo

w ramionach żony
wybudzam się gładzony po twarzy
lecz inaczej czytam z oczu swoje imię

jak mocno musiała wierzyć
ile miłości wypalić

zawistować niepewnością

pikowym waletem
ugrać szlemika

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 17 czerwca 2012 (historia)

Inne teksty autora

I cool
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
w kuluarach
Jarosław Baprawski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca