Literatura

z ornitologii (wiersz)

Evit-ka

na szczebelku okiennej kraty przysiada ona

moja niepewność – czasem pod postacią wróbla

kiedy indziej sikorki – bo taki np. bocian...

nie ten zdecydowanie byłby za duży

poza tym szczebelek mógłby nie wytrzymać

 

płoszę te ptaki co rano

z bezwzględną regularnością

zaraz po przebudzeniu a jeszcze przed wstaniem

ot pospolity egoizm człowieka

w strachu przed lękiem

 

dzisiaj też uciekła przede mną jakaś ptasiość

zdaje się szara

przepędzona ewidentnie dla asekuracji

wiem że to wstrętnie bezradne

a do tego bez gwaranci czy i jak przetrwam dzień


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
abojawiem 29 listopada 2012, 18:45
a któż to z nas ludzi jest wolny, zawsze tam od czegoś, bądź pewny czegoś (ludzkiego)
przysłano: 29 listopada 2012 (historia)

Inne teksty autora

więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca