Literatura

apokalipsa (wiersz)

Jarosław Baprawski

lubicie dziwki nad ranem
zamazane oczy i kaca cień

czy wolicie zapach fiołków
ogolonego męża z mega pensją
i tomik poezji o limbach jakiegoś songjana

a kto pokocha pijaka
skurwysyna spod ciemnej gwiazdy
magdalena to będzie czy maryja

czy to będzie anioł
który przecierpi smród
o którym wam się nie śniło
a jego swąd przepali dłonie

na paleniskach piekieł
to jeszcze chuj
chrystusom

są dzieci jak roślinki zgaszone

i ten chłód
zimnego kafla
bez domowego ognia

patrzą

wzrokiem który zabija boga
a wiejadło wypada mu z ręki

moja flacha
i czekolada z orzechami

sen o udręce
pył i proch

tętent


niczego sobie 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
abojawiem 31 grudnia 2012, 19:15
owszem, każdy jest kowalem swojego losu, a niektórzy nawet wielu (innych ludzi) losów. ale zawsze i wszędzie najwięcej jest takich ludzi, którzy umywaj ręce od wszystkiego, z tym że pośród tych umywających ręce są też tacy, którzy w herbie rodowym mają wpisaną bezinteresowną pomoc wszystkim i wszędzie
przysłano: 30 grudnia 2012 (historia)

Inne teksty autora

I cool
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
w kuluarach
Jarosław Baprawski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca