Literatura

MARIO (wiersz)

a r t e

 

Naznaczył go pan na swojego sługę
i kazał czuwać przy ulicy Solnej w pobliżu niegdysiejszego domu Rabina

zlecił na Rynku Wielkim w Zamościu
doglądać pierzei północno-zachodniej aby tam czekał
na przyjście jego syna
który jest światłem przechodnim i wiatrem wschodnim

co dobrze pod sufitem nie ma lubi sobie coś wychylić
i zdarzało mu się leżeć pod płotem a przecież nie powiedzą
głośno o tym na mszy trydenckiej

w kościele św. Katarzyny
że pan ich według Enneagramu jest włóczęgą bo to trąci „New Age”
owe kabalistyczne drzewo życia w miejscu
zwanym „końcem świata” on to będzie po raz drugi
zamordowany na odpuszczenie

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
Przyznam, że ciekawie prowadzisz myśl i konsekwentnie. Podoba mi się
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 4 stycznia 2013, 01:14
Wersy w ostatniej strofie układają mi się inaczej ;), ale tekst raz po raz mnie rozbrajał - takie płynne ruchy od małego do dużego, do większego ( historycznego, dziejowego, religijnego... itd.). To zdecydowanie mi bliski tekst - no i Trupięgi także :). Nawiasem mówiąc: [piękne masz linoryty]
abc
abc 4 stycznia 2013, 07:19
Dziękuję Paniom, trochę tylko nie jestem pewien powtórzenia w końcówce świata, chyba poprzestanę na samym odpuszczeniu, a tymczasem trzeba będzie wiać bo tzw. ksiądz chodzi po kolędzie. ;-)
Mithril
Mithril 5 stycznia 2013, 09:15
.....................wiersz mi znany

"(...) a tymczasem trzeba będzie wiać bo tzw. ksiądz chodzi po kolędzie."

ja już od dawna darmozjadów do domu nie wpuszczam - podobnie jak "jehowych" i innych domokrążnych "religii"...
przysłano: 3 stycznia 2013 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca