Literatura

bo często się mijamy (wiersz)

natalia majka

 

złożone obietnice
suszą się
na trzepaku wybrakowanych słów
niewypowiedzianych pominiętych i tych z którymi mijam się
co dnia, bo często się mijamy
ja nie jestem matką
boską bezimiennym kopcem w suchym lesie
bez jagód jest moja myśl
 
wciągnij to
 
daj się wciągnąć stracisz mózg
wstęp dla odważnych wstęp dla
obłąkanych
dla tych chłopców jak krople potu
ściekających w dół i trzy metry muru  
powiedz cześć swojej matce
pozdrów z celi ona łka
ja nie jestem twoją kurwą
chociaż biorę
kwiaty płatkami ich ostrymi korytarzami
z dziwacznymi zakrętami
labirynt kosmosu w jednej róży
w której jest moc
nie wywąchaj zła
może na imię Ci Pablo
a może Paweł a może nie
masz wyrzeźbiony smutek na twarzy i kocham
ciebie za to, żeś jest
że nie podróżujesz za mną
a rozcinasz i pożerasz
że jesteś Saturn
a ja jestem Twój syn

dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski 10 stycznia 2013, 22:28
o kurtka na wacie...
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
Przemawia do mnie tylko początek -
złożone obietnice
suszą się
na trzepaku wybrakowanych słów
niewypowiedzianych pominiętych i tych z którymi mijam się
co dnia, bo często się mijamy
ja nie jestem matką
boską bezimiennym kopcem w suchym lesie
bez jagód jest moja myśl

choć i tu się zastanawiam czemu akurat taka przerzutnia? Co ona Ci daje?
MichałSg.
MichałSg. 11 stycznia 2013, 02:57
Po pierwsze, trzeba koniecznie zmienić tytuł bo archaizm odrzuca na wstępie, poza tym zwrot ten jest niezręczny. Podobnie w końcówce: żeś jest, a nie można po prostu że jesteś ? Bo nie widzę konsekwencji, jak już archaizować to po całości. Fajna przerzutnia z Matką boską( suspens!;)), a także obrazek z chłopcami jak krople potu. Niestety dużo tu dziewczyńskiego banału: niezgrabności ,,nie wywąchaj zła", naiwnej prowokacji ,,ja nie jestem twoją kurwą/chociaż biorę", czy wręcz błędów ,, która jest moc" - czy to aby na pewno po polsku,a może w dialekcie Mistrza Yody?;) Ale widać potencjał, pisz dalej i się nie zrażaj, ja w twoim wieku myślałem o poezji tylko przed egzaminem z polskiego;). I z tego tekstu też da się wykroić wiersz, ale wymagałoby to dużego nakładu pracy, a pewnie sama, z czasem dojdziesz do tego co należy zmienić, więc kończę z podpowiedziami. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
Mithril
Mithril 11 stycznia 2013, 06:59
patetyzująco-starotestamentowe, że brakuje jeszcze przejścia przez morze
dałoby się z tego wyłonić tekst,...........................tylko trzeba by odchwaścić z zapchajdziur
Ata
Ata 11 stycznia 2013, 13:14
Nie będę powtarzać tego, co już zostało powiedziane /głównie zgadzam się z MichałemSg/.
Zaznaczam więc tylko, że byłam i czytałam. pozdrawiam
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 11 stycznia 2013, 22:51
no no no :) MichałSg. widzisz ja to chyba skrzywiona jestem, bo tam, gdzie Ty mistrza Yodę, to ja celowe działanie widzę :). Trzepak mnie wkurzył, bo taki pospolity. Żeś jest faktycznie odrzuca jako tytuł, ale może jednak ten archaiczny zwrot stanowi w samym tekście o bycie TEGO, który dla podmiotki lirycznej jest TEN, KTÓRY JEST? Za Michałem - przerzutnia z matką boską, i chłopcy - rewelacja.
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 11 stycznia 2013, 22:51
szanta, o której mówisz przerzutni?
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 11 stycznia 2013, 22:53
W każdym razie na końcu wyznanie miłości - jest piorunujące, choć z kolei zgadzam się, że tekst, aby był świetny musi być przepracowany, ale POTENCJAŁ jak kurtka na wacie jest!
natalia majka 12 stycznia 2013, 22:20
Przyjemne zaskoczenie, że wiersz cieszy się zainteresowaniem. Ładnie dziękuję Wam za te opinie. Przerzutnie zostaną jak są. Nad tytułem pomyślę, ale ja mam jakieś problemy z tymi tytułami i pewnie dlatego nietrafiony. Zobaczę, co z tym można zrobić. Wiem też o tej patetyczności drobnej, co się wkradła ale przyznam, że trochę taki zamiar był. Niektórym się spodoba, innych zniechęci, to prawda. Chyba, że mogłabym to nieco złagodzić(?) A ten dialekt Yody-zabawna sprawa;) i zostaje.
PS
Przyznam się jeszcze, że nad tym wierszem nie pracowałam, tylko z marszu -napisałam i wkleiłam tu, żebyście mogli zobaczyć, skomentować, ocenić,
Pozdrawiam;)
przysłano: 10 stycznia 2013 (historia)

Inne teksty autora

bez nazwiska
natalia majka
Predyspozycja
natalia majka
zapiski nie tak ważne
natalia majka
widuję czasem....
natalia majka
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca