Literatura

Obopólna niechęć bycia (wiersz)

el-rosa

Na złość jemu udawała, że śpi,

patykowata smarkula z kucykami,

ojciec przedłużał zakrapiane chwile

w nieskończoność.

Wracali  nocnym, trząsł jak grzechotką,

a potem ciągnął ją, niósł, klął,…. nie udawaj .

Wolałby pić dalej, nie myśleć, upaść,

 

nie zostawiał.

 

Zwinięta w kłębek, zawsze czujna  

podglądała przez przymknięte powieki.

 

Nie potrafił być ojcem,

niósł jej dzieciństwo jak balast.

Chuda, lekka, brudna, niewidzialna  

modliła się by szybko urosnąć,

wyhaftować biały tiul w srebrne stokrotki

odpłynąć w przedostatnie marzenie

 

bycia  kochaną.

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ata
Ata 11 stycznia 2013, 20:57
cóż historia mi bliska... ale jeśli chodzi o wiersz to miejscami zbyt dosłownie, zwłaszcza "bycia kochaną"
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 11 stycznia 2013, 23:03
zgoda z Agatą. Dobra - nawet jeśli trochę dosłowna - to strofa przed ostatnim wersem ( porównanie, wyliczenie, metonimia). Natomiast początek czyta się jak intrygujący wstęp do opowiadania - choć ta grzechotka też całkiem całkiem. Historia straszna, ale jak żywo wzięta z życia.
el-rosa
el-rosa 11 stycznia 2013, 23:36
Dziękuję wam za przeczytanie i komentarz, wiem, że ciężko się czyta i trochę za przejrzysty, ale ma budzić emocje , docierać. Z waszych komentarzy widzę, że dostrzegłyście i poezję i życie.
Pozdrawiam
abojawiem 13 stycznia 2013, 12:05
nie ma się co krygować, wiersz po prostu dobry
el-rosa
el-rosa 6 lutego 2013, 23:43
Jak zrobić, aby ten tekst był ze wszystkimi moimi utworami, jakimś cudem, pewnie mój błąd ale jest oddzielnie. Proszę opiekuna o pomoc:) Eliza
przysłano: 11 stycznia 2013 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca