Literatura

kłaniamy się sobie mechanicznie (wiersz)

Renata

 od kiedy zerknąłeś z zainteresowaniem
odebrałeś mi codzienność
coraz częściej patrzę w jeden punkt
wsunęłam ci swój numer
na początek pokuszenia ze znakiem
zaczęłam się malować

nieświadomie wpatruję się w ciebie
przelatujesz jak dym z papierosa
gotowe łóżko i drzwi
ciasto mogę zrobić
tylko zadzwoń

okno ma tysiące stron
a ja jestem niczyja na kolejne dni

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 16 stycznia 2013, 01:25
tekst ma całkiem dobre momenty, ale mimo to za dużo dosłowności. Wsunęłam Ci swój numer na początek pokuszenia..., przelatujesz jak dym z papierosa, okno ma tysiące stron - sprawiają, że tekst nie jest całkiem dosłowny. Resztę można za jakiś czas wziąć na tapetę i spróbować dopasować do ww. :) Pozdrawiam
przysłano: 12 stycznia 2013 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca