Zjazd absolwentów (wiersz)

orzeszki są niesmaczne lepiej spróbuj paluszków
mówisz że mieszkasz gdzie? pod Toronto ?
rzeczywiscie kiedys to słyszałam

chcesz obejrzeć zdjęcia?
to jest mój synek Adaś a tu jest mój mąż
naprawdę mam męża
nie wierzysz?
pokażę ci fotografię ze ślubu
miałam śliczną sukienkę
białą

nawet się cieszę że nam wtedy nie wyszło
co takiego? pamiętasz zachód słońca nad morzem?
ta blizna?
to po żyletce wiesz cięłam się kiedy ...
mam nie przypominać?
myślałam że zejdzie naprawdę chyba byłam zbyt brutalna

wydałam tomik wierszy zdobyłam nagrodę Nike
nie śmiej się wiesz że zawsze byłam poetką
to się nie bardzo komponowało z twoim szklanym ekranem
komórką i najnowszym modelem klawiatury
nie udawaj że sobie nie potrafisz przypomnieć...

jak ci się żyje w starokawalerstwie?
dalej cierpisz na te paskudne bóle brzucha..?
straciłeś pracę przez jakiegoś nadambitnego młodzika?
wybacz jestem poetką nie umiem ci pomóc...
niestety nawet jakbym chciała już nie potrafię
za dużo nas dzieli

i tylko jedno pytanie zanim wsiądziesz w samolot
nigdy nie żałowałeś?
powiedz...nigdy?
na pewno?
nie?

i tak wiem że kłamiesz