Literatura

Domy rysuję zamknięte (wiersz)

Marzena P.S.

 

 

krzesła bez poduszek

kuchnia zaślepiona od zawsze gdzie

atrapa czajnika i papierowe filiżanki

 

zawiniątka kurzu porzucone przy drodze DO sinieją

może to wina sztucznego światła

zebrane latem z ogrodowych linek świerszcze

zasnęły w kufrze na pościel

żadnych rozrywających dramatów opowiadanych

 w śmierdzących tytoniem i tonikiem listach

 

ulga jak ta kiedy widać dno szklanki

nie braknie nikogo zwyczajnie rąbią drewno na rozpałkę

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 31 stycznia 2013, 08:14
ciekawie! wrócę w weekend będzie rzetelniej skomentowane pozdrawiam :)
abojawiem 31 stycznia 2013, 12:39
ładnie/dobrze rysujesz
Marzena P.S.
Marzena P.S. 31 stycznia 2013, 12:50
dzięki:)
Ata
Ata 31 stycznia 2013, 16:29
dla mnie super... choć klimat nieco przygnębiający, ale pięknie poprowadzone...
pierwsze trzy wersy naj.
Marzena P.S.
Marzena P.S. 1 lutego 2013, 12:06
dzięki:)
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
Tak, to dobry tekst. Jednocześnie tworzy obraz niepokojący jakby poprzez zaślepioną kuchnie i atrapę czajnika, z drugiej mówi o spokoju codzienności a nawet tworzy coś ciepłego w wersach o świerszczach. Przy tej jakby ambiwalencji uczuć podczas czytania - wiersz jest spójny. Podoba mi się :)
Marzena P.S.
Marzena P.S. 2 lutego 2013, 10:09
dzięki:)
przysłano: 30 stycznia 2013 (historia)

Inne teksty autora

Czekałam
Marzena P.S.
W Tomaszówce
Marzena P.S.
W Tomaszówce
Marzena P.S.
***
Marzena P.S.
Kiedyś zawrócę
Marzena P.S.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca