Literatura

w imię... (wiersz)

pizzaboy

rozdrapujemy rany rozdzierając szaty 
trwonimy życiorysy w imię wartości 
tyrada nihilizmu bez argumentacji 
dążymy do destrukcji bez metafizyki 
  
dziecinną naiwnością bluźnimy rozumem 
rozpalając namiętność wstrzymujemy oddech 
katechizm rozwiązłości pisany własną krwią 
jak temblak założony na starą protezę 
  
szukamy nowych zbawców w starym kościele 
na tacę zbliżeniowo odpust z rabatem 
przepływ bezgotówkowy rozgrzeszenie online 
ciekawe czy pochówek z odliczeniem vat


niczego sobie 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
Dobry, przemyślany tekst.
MichałSg.
MichałSg. 2 lutego 2013, 01:50
Nie za dużo tych czasowników: rozdrapujemy, trwonimy, dążymy, bluźnimy...robi się patetycznie, taka staroświecka liryka podmiotu zbiorowego. A widać, że Autor chciał coś ważnego przekazać, tylko forma jeszcze trochę uwiera;). Pozdrawiam
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 2 lutego 2013, 09:00
Za Michałem. Dla mnie w połowie tekst przestaje wciągać, bo to jest taki wyliczeniowiec, ale trudno nie zauważyć ważnych "spraw". I świetnego łączenia ich razem - nihilizm, destrukcja, katechizm rozwiązłości ( świetny!!!) i elementy w ostatniej.
Mithril
Mithril 2 lutego 2013, 11:40
zwykłe dyrdymały pogrążone w naliczaniu początkowym patetycznych imiesłowów: "rozdzierając - rozpalając" to już klasyka bełkotu unosząca czynność na piedestał grafomanii
przysłano: 1 lutego 2013 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca