Literatura

Nie można tak cały czas (wiersz)

Marzena P.S.

 

 

życie  pod powierzchnią

rodzi  niedosyt polnych kwiatów

trzymam sukienkę w dłoniach

z wrażeniem że jest mnie dla siebie coraz mniej

jeszcze zanim oddech

trzeba nagryzmolić patykiem plan

by niewybredne żarty o małych piersiach

 puścić mimo uszu

 

 

 

 

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 30 marca 2013, 19:43
"życie pod powierzchnią
rodzi niedosyt (...) kwiatów

trzymam sukienkę (...)
z wrażeniem że jest mnie /jakby/ mniej dla siebie
jeszcze zanim oddech

trzeba nagryzmolić patykiem plan /a/by
niewybredne żarty o małych piersiach

puścić mimo uszu"

.............................................na ten przykład
abojawiem 31 marca 2013, 00:03
nie trudno zauważyć, że jest inna wymowa polnych kwiatów, a inna innych kwiatów (np. doniczkowych), a przynajmniej polne kwiaty zachęcają do wyjścia z domu, a nawet do otwarcia się
Ari
Ari 31 marca 2013, 01:41
i (xxx) oto nieznane kwiaty (...)
z chmór deszczu upiły swe piękno
na ziemi kołysząc się...kołysząc...
kołysząc...
Doremi
Doremi 1 kwietnia 2013, 10:50
...nie ma to jak dobry plan ;)

'by niewybredne żarty o małych piersiach

puścić mimo uszu'
Marzena P.S.
Marzena P.S. 2 kwietnia 2013, 07:29
cieszę się, że zajrzeliście - dzięki:)
przysłano: 30 marca 2013 (historia)

Inne teksty autora

Czekałam
Marzena P.S.
W Tomaszówce
Marzena P.S.
W Tomaszówce
Marzena P.S.
***
Marzena P.S.
Kiedyś zawrócę
Marzena P.S.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca