Literatura

Kasandra uczy się odczytywania znaków (wiersz)

Jacek

 

Dziś rano na głównej stronie popularnego portalu

internetowego Kasandra natknęła się przypadkiem na kilka

interesujących informacji:

 

Wojna w Korei to tylko kwestia czasu.

Myśliwce interweniowały 306 (słownie: trzysta sześć) razy.

Ależ pudło reprezentanta Polski.

Europa zagrożona. Potężna operacja sił zbrojnych.

To już koniec serialu. Widzowie będą w szoku.

 

Dziewczyna wie, że słowa straciły smak. Boi się, bo poznała

już zapach krwi. Zapewne podejmie walkę. Naprawdę. Będzie mówić:

spokojnie, spokojnie – wszystko się ułoży. Może drgnie jej przy tym różowy

policzek. Może nie. Tak jak zawsze będzie się uśmiechać, przytakiwać.

Niewykluczone, że napisze przejmujący poemat o sile, wierności

i odwadze – tak trzeba – nikt nie pragnie przecież masowej paniki. Nie

jesteśmy na to przygotowani.

 

Przerażona Kasandra pośpiesznie zamknęła przeglądarkę. Przed jej

jasną twarzą malują się teraz puste przepaście prawdy.

 

Za oknem letni deszcz dudni w suchy piach. Dziewczynie została

tylko słona kropla wstydu i ostatnie słowo, które dobiega kresu.

 


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
+plus mechanik tomek zimakowski
+plus mechanik tomek zimakowski 17 kwietnia 2013, 17:02
"z pomieszania mowy słychać jeden głos" , że posłużę się znanym cytatem .
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 17 kwietnia 2013, 20:00
Ciekawie, choć nie powala na kolana
Jacek
Jacek 17 kwietnia 2013, 20:01
a powinno? hm
Mithril
Mithril 17 kwietnia 2013, 21:07
...dalej czekam
MichałSg.
MichałSg. 18 kwietnia 2013, 03:07
,,A powinno?'' Powalić może niekoniecznie, ale chociaż ruszyć czytelnika, choć o cal. Ja tu widzę typową dykcję klasycystyczną, we współczesnym wydaniu. Niby mamy tu jakieś próby podjęcia rozważań nt. związku estetyki i moralności, powinności twórcy w sytuacjach skrajnych etc. ale wszystko ma charakter zalążkowy i nie wychodzi poza powtarzanie obiegowych prawd. Żadnych rozstrzygnięć, pogłębionej refleksji, za to opisy kolejnych działań bohaterki, która gapiąc się na spis tematów obwieszczających nadejście wojny dosięga ,,pustych przepaści prawdy"(uch...). Kasandra dostrzega co prawda bełkot informacyjny; swoisty przekładaniec ważnego z błahym, ale ogranicza się do sprzeciwu, stwierdzenia że coś jest be!, narusza jej poczucie dobrego smaku Nie potrafi wysnuć z tego spostrzeżenia naprawdę poważnej i frapującej myśli, daje nam ledwie jej strzępy . Do tego w poincie pojawia się to nieszczęsne słowo - klucz, słowo - moc twórcza, słowo - uniwersalny zapychacz, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że autor nie miał tym tekstem zbyt wiele do powiedzenia. I jeszcze równie zapchajdziurowy deszcz, który uderzając w suchy piach bynajmniej nie dudni - ewidentny lapsus onomatopeiczny, że tak go nazwę;). I już naprawdę ciekawiej byłoby, gdyby Kasandra zamiast uronić ,,słoną kroplę wstydu"(uch...bis) rzuciła na koniec tym laptopem i odtańczyła kankana na fortepianie w rytm ,, Happy Christmas (War Is Over)". Jeżeli się da.

P.S Przyznam, że czytałem poprzednie ,,Kasandry'' i w dużej mierze dlatego jestem tym tekstem zawiedziony. Bo tamte nie przypominały ani trochę nudnych popłuczyn po Herbercie przelanych do współczesnego plastykowego wiaderka. A ten trochę taką ,,miksturą" trąci;). Pzdr.
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 18 kwietnia 2013, 09:16
Dziś rano na głównej stronie popularnego portalu internetowego Kasandra
natknęła się przypadkiem na kilka interesujących informacji: Wojna
w Korei to tylko kwestia czasu. Myśliwce interweniowały 306 (słownie:
trzysta sześć) razy. Ależ pudło reprezentanta Polski. Europa zagrożona. Potężna

operacja sił zbrojnych. To już koniec serialu. Widzowie będą
w szoku. Dziewczyna wie, że słowa straciły smak. Boi się, bo
poznała już zapach krwi. Zapewne podejmie walkę. Naprawdę. Będzie
mówić:

spokojnie, spokojnie – wszystko się ułoży. Może drgnie jej przy tym różowy
policzek. Może nie. Tak jak zawsze będzie się uśmiechać, przytakiwać. Nie-
-wykluczone, że napisze przejmujący poemat o sile, wierności i odwadze – tak
trzeba – nikt nie pragnie przecież masowej paniki. Nie jesteśmy na to przy-

-gotowani. Przerażona Kasandra pośpiesznie zamknęła przeglądarkę. Przed
jej jasną twarzą malują się teraz puste przepaście prawdy. Za oknem letni
deszcz dudni w suchy piach. Dziewczynie została tylko słona kropla wsty-
-du i ostatnie słowo, które dobiega kresu. Share

on facebook
Share on twitter Share on naszaklasa
--------------------------------------------
Hiacyncie;-) Pomijając, że masz jutro urodziny, jak mój nieżyjący ojciec, Twój imiennik;-), po prostu prezent, oczywiście nie bez życzeń, które po prostu są, więc... tyle o nich, bo i tak namieszałem.

Oki, jak widzisz po bezsennej nocce w pracy jestem chyba na pół pod wpływem... także i wiersza. W sumie jak mi się przeczy-s-tało, tak stanęło... w drodze nadal... Reszta jest Twoja do dojścia, bo Podgórska to droga, a ja za-dyszany-spany...

Oki, próbowałem jak widzisz nieco, a przy okazji- nie unikając moich szałosłów, na przekór puryście ozorowemu;-) za jakiego Cię uważam i za co cenię, - przypadkowe skutki kopiuj wklej?
No, cóż... bym to tak wteatralizował;-) miałem poprzestać na puencie on facebook, ale jakoś... ???nieważne. Jacku, najlepszego, może to i - co widzę- niedokończona "reżyseria", w czasie prób, ale sił brak
Sorry za sadyzm, a przy okazji... Najlepszego;-)
Aha, już mówiłem... tak, czy owak, a propos wiersza tu widzę kierunek;-)
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 18 kwietnia 2013, 09:28
a "puste przepaście prawdy"? ich brak zabrał by mi istotę- ważną cechę - przymrużenie oka... To moim zdaniem taki podpuszek dla kreto-tetry--kry-tyków, którzy po prostu muszą się na czymś spocić skupieni, bez względu na to, jaką tonację zastosują (podejrzewam że na modłę "Wybiórczej", albo pocioteczne...). A poważnie, to Dla mnie to perfidniutki zonk, zostawiony dla wiecznych kapryszących. Mylenie smakosza z kapryszącym niby częste, gdy się spontanicznie reaguje, ale... a dobra... idę spać... resztę se i sobie sam pokombinujesz... Tak czy owak kombinowałbym na przerzutniach... Co zresztą widać... co do przeniesień, to mój zonk... na spontanie;-) bo mam da-da-ne nastroje... (będę śnił Kasandrę, jeśli ... się temu o-d-da;-P póki nie obudzę się w kryzysie wieku średniego... A, nie sorry, już go mam... co widać;-)
przysłano: 17 kwietnia 2013 (historia)

Inne teksty autora

więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca