Literatura

Sonet o zlocie Wywroty 2 (wiersz)

dominika ciechanowicz

Gdy smutek zaleje cię falą jak z klozetu

albo jakby ktoś polał cię wodą  z konewki,

gdy rzewnie wspomnisz  tańce, bitwy, zwiewne dziewki

– wtedy zrób tak jak Szekspir: napacaj sonetów!

 

O tym, że wódz Hajdi z miłości do pulpetów

na obiad przez las szturmem powiodła  Marchewki.

O tym, że Jacenty po spożyciu nalewki

do swojego napletka się zwrócił „Napletu!”

 

I o tym, że Grzesiek, ten z pokoju chłopaków,

naprzywoził ze sobą  jakichś swoich robaków

 – trudno powiedzieć czemu: co leśnik, to leśnik.

 

Nie cieszą mnie cukierki, nie cieszy mnie Kraków,

ja poproszę więcej z Wywrotą biwaków,

wsadźmy więc cycki w pociąg i znów gdzieś je wywieźmy!

 

 


słaby+ 6 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 12 maja 2013, 20:15
nie piszę więcej takich bzdur, odczepcie się!
Mithril
Mithril 12 maja 2013, 20:27
..........................taaa
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 12 maja 2013, 20:27
o Domka, dobra jesteś na dołka.
estel
estel 12 maja 2013, 21:11
jeszcze! :D
Oliwia 12 maja 2013, 21:42
"Napacaj" mi się podobuje.

Podoba.
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 12 maja 2013, 21:47
dobra cycki w pociąg okej. Natomiast najbardziej mierzi w Twoim sonecie użycie słowa pacanie ;P, a tak w ogóle to żartuję, bo też inaczej niż żartobliwie tego nie odbieram, ale matko huto czyż Wy na zlocie rozmawialiście z napletkami?;P
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 12 maja 2013, 21:57
Z napletkami, z robakami... każdy ma takich przyjaciół, jakich sobie wyhoduje :)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 12 maja 2013, 22:23
Wcale nie jakieś robaki, tylko Jaś i Małgosia, a skoro byli na zlocie, to są Wywrotowcami i będziemy musieli walczyć o ich żywot i nieprzyszpilenie w gablocie, o!

fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/944…
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 12 maja 2013, 23:58
nie wiem, czy umiem walczyć w obronie kogoś, kto nie wiadomo gdzie ma przód a gdzie tył
Bragi
Bragi 13 maja 2013, 00:29
Domka, oczywiście, że więcej takich bzdur nie piszesz. istnieje zasadnicza różnica między pisaniem a pacaniem. bez marudzenia, po prostu pacnij soneta i już. inaczej poczuję się urażony...
Ata
Ata 13 maja 2013, 00:30
przód to to krótsze (inaczej czółka), a tył dłuższe (inaczej nóżki) ;D
ew
ew 28 września 2013, 15:06
o matko kochana.. Domka..
przysłano: 12 maja 2013 (historia)

Inne teksty autora

Ostatnia studniówka (część 2)
dominika ciechanowicz
To (pantum szpitalne)
dominika ciechanowicz
Sonet o zlocie Wywroty
dominika ciechanowicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca