Literatura

Z dworca aż do końca (wiersz)

IzAzaliz

Nigdy nie bylo zimniej

na zewnątrz i cieplej w środku.

Długa droga przed nami, ale i tak

bliżej do piekła niż do dna butelki.

 

Wreszcie szansa by osiągnąć coś innego

niż kolejny poziom wkurwienia.

Jest po ludzku zwyczajnie: ból w sercu,

ogien w żyłach, uśmiech na twarzy.

 

Nawyki wyniesione z cienia kamienic

każą skoczyć przez okno i biec pod prąd,

choćby w stronę swiatła, ale czas

pewniej niż pięści powybijał zęby.

Siedzimy. Coś na nas czeka.

Póki my jedziemy.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 14 maja 2013, 07:28
tylko druga..................pozostałe to papierek po dropsie
IzAzaliz 15 kwietnia 2014, 21:20
Przeczytałem sobie to teraz przy okazji, i chyba się zgodzę;)
przysłano: 14 maja 2013 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca