Literatura

równanie do krzywizn (wiersz)

smykusmyk

w tym miejscu będzie spacja
jak pauza - zasiedziałeś się nad kawą, Kochany.
kielich przy ustach, sperma, nocne
mary, słony posmak po (sosie sojowym). popijasz
mnie jakbym miała lepiej się udać. lepimy
syna z modeliny, ja mieszam kolory, błękit 
wchodzi w szarość, zółć w palce.

 

odmierzamy ściany. metr, drugi. blade łapki,
farba złazi płatami. przeorana wzdłuż i w poprzek
układa na podłodze nowe wzory. równamy więc do 
pochyłej strony łóżka, krzywizny bez imion.


niczego sobie 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 18 maja 2013, 10:49
zostawić w minuskule bez "wyjątków" i wypieprzyć interpunkcję z nawiasami
przewersyfikować, zastosować przerzutnie i będzie...
Ir
Ir 18 maja 2013, 11:22
Podoba się...a jeszcze bardziej, jesli wprowadzisz poprawki zasugerowane przez Mithrila.
smykusmyk
smykusmyk 18 maja 2013, 21:34
dzięki za uwagi, zostaje jak jest :)
Mithril
Mithril 18 maja 2013, 21:56
......................................no to kutasuwa
Doremi
Doremi 19 maja 2013, 12:16
Ciekawie ujęte w słowa...
równanie do krzywizn bez imion przy lepieniu syna z modeliny :)
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 18 maja 2013 (historia)

Inne teksty autora

ławica
smykusmyk
dom lalek
smykusmyk
rozszczepienia
smykusmyk
wilk Perraulta
smykusmyk
portfolio
smykusmyk
samospalenie
smykusmyk
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca