06 (wiersz)
taryfiarzgazu
miałem do spółdzielni
zanieść
mikrofalówkę
nie otworzyłem snu
zbyt szeroko
wyprzedził mnie
ojciec
lubimy ciszę
z kumplem
na tarasie prząść
myśleć że on
tam ból
w siebie wlewa
kufel za
kuflem już raczej
nie
ale prząść tak
świetną
ciszę
to prawdziwa sztuka
myśli myśl
za myślą
coś się pruje znowu
fatalny
1 głos
przysłano:
30 maja 2013
(historia)
przysłał
taryfiarzgazu –
30 maja 2013, 11:31
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się