Literatura

Dzień dobry – to było kiedyś i nieprawda (wiersz)

Wiktor Smol

 

Ktoś kwiatów nie podlał – słoneczny żar z nieba dziury wypalił. Ktoś przeszedł obok i niczego nie zauważył. Inny ktoś w pośpiechu odszedł. Została garść wspomnień – a może tylko marzeń

 

Zawył pies skulił ogon
gdzieś w noc uciekł
nieboszczyków czas
zimny dreszcz
przeszył ciało duszę zmroził
strach
Zanim kur zapieje serce w klatce
myśli się kołaczą cienie
na ścianie
zegar porcjuje – chyba oszaleje
strach

Zapiał kur blady świt tak jak twarz
nieruchome oczy…
Zawył pies zachichotał czart
pośród bieli piachu garść
 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 28 lipca 2013 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca