Kościół św. Józefa w Olsztynie (wiersz)
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Pierwszy Anioł chce wiedzieć
Drugi chce rozumieć
Trzeci rozpisuje twierdzenia Gödla na wstędze Möbiusa
Czwarty pragnie krwi miesięcznej spermy i lubrykatorów
Piąty rzyga wszystkim na wszystko
Szósty nie chce niczego
a oblicza ich straszne
pełne niedopędzonego bimbru
tymczasem po przeciwnej stronie ulicy
oglądam ceny na straganie z warzywami
wykonuję znak krzyża przypadkową ręką
zapalam papierosa
oczyszczam nos zapachem świeżych pączków z Tyrolskiej
papieros gaśnie
kompulsywnie przetrząsam kieszenie -
żadnych podartych kopert żadnych zalakowanych drzwi
żadnych znamion zapowiedzianych grzechów
żadnych najtańszych nawet
zapałek
06 sierpnia 2013, 14:43:37
dobry+
7 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
6 sierpnia 2013
(historia)
przysłał
Voyteq Hieronymus de Borkovsky –
6 sierpnia 2013, 15:07
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
gdzie przerzutnie?!
gdzie utrzymanie płynności przy niezłych środkach?!
i gdzie zdzierający majty finał?!
........................................ciebie lać to mało
Wiersz ciekawy i puenta zaskakuje, co fajne jest. Aż mam ochotę pojechać do Olsztyna i spojrzeć na te anioły w tym kościele co takie wizje sprowadzają
dodam jeszcze:
skąd to upodobanie do podważania mojego gustu, odbioru (widzimisię) przez innych czytelników w momencie, gdy ja tego nie robię(?)
widzisz tak, odbierasz tak, widzimisiujesz tak...............twoja sprawa (ch... mi do tego)