Epizod (wiersz)
Jasit
znane
Chory spuchnięty krzyczał że umiera
-"Musi nie być tak źle skoro tak głośno krzyczy"-
ksiądz z olejami świętymi stał obok
w drzwiach warczał buldog z mordą jak chimera
Za oknem płynął wieloskrzydły obłok
Przyciskałem kolano do kolana
kobiety ze snu światło się na niej łamało
jej suknia wzdęła się lekko
Nie zasnąłem tej nocy
(tak mi się zdawało)
i leżałem do rana
z twarzą czytelną dla wpadających przez sufit promieni
Słyszałem jak za drzwiami zabrzęczało mleko.
-"Musi nie być tak źle skoro tak głośno krzyczy"-
ksiądz z olejami świętymi stał obok
w drzwiach warczał buldog z mordą jak chimera
Za oknem płynął wieloskrzydły obłok
Przyciskałem kolano do kolana
kobiety ze snu światło się na niej łamało
jej suknia wzdęła się lekko
Nie zasnąłem tej nocy
(tak mi się zdawało)
i leżałem do rana
z twarzą czytelną dla wpadających przez sufit promieni
Słyszałem jak za drzwiami zabrzęczało mleko.
niczego sobie
6 głosów
przysłano:
15 maja 2001
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się