Literatura

obsesja (czyli moja bajka, smoku) (wiersz)

lili

milej interpretacji, aczkolwiek każda będzie tak samo błędna (czy tak samo prawdziwa)
Ekstazą jesteś moją
i szaleństwem
spazmem bólu
rozrywanego SuperEgo
dotykiem delikatnym...

krzyczę

ropa obłędu
spływa
z Jaźni
przebitej
twoim długim
paznokciem


strach


granica miłości
w mroku nadziei
ginie

śmiech

zgasła lampka Logiki
Chaos pochłonął marzenia
tak cicho teraz.....

przestrzeń

Czas nam
ballady gra
słyszysz?

czujesz jak się
boję
gdy przychodzisz
nocą?

(sam
....a)

upadek


oglądasz
moje
rozczłonkowane
nagie
ciało
to boli


płaczę


zdzieram
powłokę
nieczystą
odgryzam
palce u stóp

i rzucam

może cię
wzruszą
i zrobisz
z nich
naszyjnik


powiesz:
ona
wszędzie
ze mną
chodzi

ona
mnie
kocha
zaśpiewasz


a ja ci
plunę w
twarz
hipokryto


nie ma już nienawiści
zdmuchnęłeś
znicz....



i zjadł demon
całą moją
obsesję

międzyplanetarna
niestrawność


pocałuj na wieczność
mówię
nawet nie poczuję.


dobry 8 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
lika4Ever
lika4Ever 21 września 2006, 12:40
no powiem tyle... ciekawe:))
przysłano: 18 lipca 2001

Inne teksty autora

.
hormon
***
lili

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca