Literatura

Pies (wiersz)

Konrad Koper

 

Panoszy się pies po kuchni.

Prosi o resztki, kiełbasę.

Kładzie się na krzesłach, łóżku.

Otwiera drzwi  swoją łapą.

 

Dotyka mnie mokrym noskiem.

 

Przyjaciel jest aż tak słodki,

że czworonoga nie ganię.

 

Chwilami mam też odczucie,

że pies chciałby być kimś więcej…

 

 

 

 

 


fatalny 9 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 16 września 2013, 21:10
"Kładzie się na krzesłach, łóżku."

"Chwilami mam też odczucie,
że pies chciałby być kimś więcej…"


..................................taaaak rencistą z pilotem w łapie
w takich stanach psychiatria jak jezus.....................rozkłada ręce
afronautix
afronautix 19 września 2013, 23:28
wykonuj swój zawód, wierzę, że robisz to dobrze. i dobrze. ale wierszy nie pisz.
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 21 września 2013, 12:08
cukier też krzepi
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 16 września 2013 (historia)

Inne teksty autora

Poezja
Konrad Koper
W komnacie…
Konrad Koper
Wilk
Konrad Koper
Ten klucz…
Konrad Koper
Senna wstążka
Konrad Koper
Widziadło
Konrad Koper
Kosmici
Konrad Koper
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca