Literatura

żryjcie (wiersz)

Jarosław Baprawski

bo nie ma jak

umierać dwadzieścia

trzy na dobę pod pełnią

 

jedyne wyście

nowa miłość

zbyt krótko

trzymasz

 

serce

 

na moście

kołysanie windą

zabiło naszych janosików

 

plebejskie plemiona

wyciagające ręce po nieswoją

połówkę wódki skażonej minerałem

z pierwszej spółki połączonych sztabów

notowań giełdowych szeryfa kluska nie rokują

 

zostaniesz moją maryną

czekam królu

danuśka

wiedeń

 

no i ręce w górę tańczymy

tymczasowy areszt

 

jak miło rozcierać dłonie

nad utłuszczonym papierem

 

z nieznanej litości

to tylko makreal

 

ala smakujesz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 23 września 2013 (historia)

Inne teksty autora

I cool
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
w kuluarach
Jarosław Baprawski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca