Literatura

W półrocznym śnie (wiersz)

el-rosa

Moje ciało nie karmi się światłem

umysł zbłądził w grudniowej mgle

w płomieniu odnajduję dzień, 

wodzę wzrokiem po tym co było.

 

Obijam się o ściany, garnki świecą dnem

przypalam listy, dnia nie ożywiają.

Pocztówka z ośnieżonych gór zgrzyta

...nie wracam,

wiem,

a fiordy zamarznięte już.

 

Na ulicach kolędy dzwonią  dingle bells

lampki na choinkach pulsują bezdusznie

tych Świąt samotnych nie chcę mieć

może przeoczę .

 

Ucieka w sen, bez słońca

moje drugie  ja,

jak zwierzę

w  półrocznej nocy zakopane

przekracza granice, ucieka

do Norwegii i świętuje

 

z zorzą.

 

 


słaby 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
el-rosa
el-rosa 20 grudnia 2013, 23:54
to jest dopiero odlotowy koment, ale coś w tym jest:)

Dzięki Mithril
el-rosa
el-rosa 21 grudnia 2013, 10:38
Rozumiem te skojarzenia, ale nie ma tam zorzy. To raczej koszmary.
Rozumiem ten wiersz to koszmarek. Przyjmuję krytykę z pokorą.
Jesteś wyjątkowy, wiesz o tym ?
Ir
Ir 21 grudnia 2013, 12:16
"Ucieka w sen, bez słońca
moje drugie ja,
jak zwierzę
w półrocznej nocy zakopane
przekracza granice, ucieka
do Norwegii i świętuje"

Tak czytam ostatnią strofę.

A Tyr, Mithrila przedni :)
el-rosa
el-rosa 21 grudnia 2013, 13:41
dzięki Ir, pierzyna do kosza:) Ale zorzy mi żal, to namiastka świecidełek, a dla mnie radość rozświetlają, trochę ze mnie sroka i ozdobników mi trzeba.
Pozdrawiam
przysłano: 20 grudnia 2013 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca