Literatura

Misericordia (wiersz)

Rudolf Teodor Czajor

 
 



wszyst­ko się za­trzy­ma­ło
stoją nagie drze­wa
na chod­ni­kach jakby mniej prze­chod­niów
tylko w do­mach ja­śniej

szare dymy nad da­cha­mi
w wi­try­nach skle­pów zmia­na de­ko­ra­cji
lody już nie sma­ku­ją
psy dziw­nie bie­ga­ją pod mu­ra­mi
z nisko opusz­czo­ną głową

tam sie­dzie­li­śmy latem
na tej ławce wi­dzisz
nawet śladu z na­szych obiet­nic
tylko zdu­mio­ne oczy


niczego sobie 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Anna Rybczyńska
Anna Rybczyńska 1 stycznia 2014, 18:26
echo wspomnień ? dla mnie to ładna opowieść :)
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 1 stycznia 2014, 18:55
i dla mnie i dla mnie! jak niewiele zwykłych słow trzeba by oddać klimat... gratulować:)
przysłano: 1 stycznia 2014 (historia)

Inne teksty autora

W iluzji jest znikanie
Rudolf Teodor Czajor
Pozostaw tylko...
Rudolf Teodor Czajor
Czy pani
Rudolf Teodor Czajor
W tobie diamenty nieba
Rudolf Teodor Czajor
Deszcz
Rudolf Teodor Czajor
Co milczy
Rudolf Teodor Czajor
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca