Literatura

do kiedy Panie (wiersz)

mariusz

sen kawą utopię

włosy na wschód poprzewracam

wrzucę materiał i wyjdę za drzwi

mówieniem myśleniem zajęty

rozmienię wszystko na drobne

w banku sto monet na chleb

wieczorem stanę przed lustrem

odgarnę ręką wyrazy i głosem

zawyję mam dość


fatalny 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 5 stycznia 2014, 18:59
wyliczankowe dyrdymały w pozalirycznym bełkocie
przysłano: 5 stycznia 2014 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca