Literatura

dzielnie zdegradowany prowincjonalny melodramat (wiersz)

Jarosław Baprawski

nie miał szczęścia

zapijał się z rozkoszą

rosołkiem z kostki leczył

 

za oknem wicher piździł

jakby na sztachetach

powiesiła się jego dziwka

 

tania

 

on wspominał złote kielichy

surowe godziny dzieciństwa

kalectwo chwil w których czuł

 

się podobny Bogu

wśród szczurów

nieszczęsny

 

tania

 

umarł wańka

skrzypi podłoga biednie

pies zerwał łańcuch pobiegł śladem

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 31 stycznia 2014 (historia)

Inne teksty autora

I cool
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
w kuluarach
Jarosław Baprawski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca