Literatura

Walc nocnych tramwajów (wiersz)

beorn

z zapętlonych rozstajów pędzą nocne tramwaje
wydzwaniają melodię
to walc

już do tańca cię proszę wgryzam się w ciemne moce
zagłębiając się w srebro 
i mrok

księżyc niby latarnia sny srebrzyste uwalnia
tutaj można cię spotkać
nie raz

wczoraj miękka jak kotka dzisiaj wciąż jeszcze słodka
nie rozdaje miłości
chcesz – płać

a w zaułku przechodzień skrada się niczym złodziej
i strzęp mroku przysłonił 
mu twarz

rtęcią brzytwa skapuje gdy księżycem filuje
może rtęcią a może 
też krwią

uwierz nie chcesz go spotkać więc uciekaj stąd kotko
on w piwnicy trofea
swe ma

niedaleko w kartonie Humpty Dumpty już drzemie
bo wszak nie ma jak własny 
mieć dom

trzej amigos w potrzebie w butelkowej zalewie
treść wyssali i gryzą 
już szkło

gdzieś w wieczności za murem pogrążeni w sny bure
kumple trzech muszkieterów
piach żrą

w okno zagląda cisza w walcu wagon kołysze
a ta cisza za oknem 
aż łka

pędzi nocnym tramwajem pisze wiersz na kolanie
bardzo smutny poeta
to ja                        
                                                                  


słaby 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 20 lipca 2014, 19:06
...żałosne zagadanie z żenującym "finałem"
Jerzy Edmund Alchemik
Jerzy Edmund Alchemik 20 lipca 2014, 20:06
He he, chyba takiego właśnie komentarza spodziewałem się od zakutego w mithril krytyka.

Ja ten wiersz śpiewam, spróbuj i ty, chyba że ci szyszak przeszkadza.

Wiesz ty chłopie na czym polega komentowanie?
I nie przesadzam z tym akurat wierszem.
Wstawiłem go tylko, bo byłem ciekaw jak go skomentują.
A tu bełkot.
Mi Lo
Mi Lo 20 lipca 2014, 20:51
bardzo smutny poeta?
cóż...
Ata
Ata 21 lipca 2014, 12:08
jak to walc trzyma taneczny rytm
calvados
calvados 22 lipca 2014, 06:12
po prawdzie brzmi jak kapela podwórkowa, jeśli taki był zamysł
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 20 lipca 2014 (historia)

Inne teksty autora

A w kraterze zabawa
Jerzy Edmund Alchemik
Spirytualia
Jerzy Edmund Alchemik
Deszczotwór
Jerzy Edmund Alchemik
Sonet od umarłych...
Jerzy Edmund Alchemik
A przecież rękopisy nie płoną
Jerzy Edmund Alchemik
Piąta pora roku
Jerzy Edmund Alchemik
Mgielne tramwaje
Jerzy Edmund Alchemik
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca