Literatura

Rachunek sumienia (wiersz)

Druid777sg

Nim drzewa zaśpiewają modlitwę spadających
Grzechów litanie niekończących się wyborów
Między deszczu kropelki ucieczka uratowanie
Pośród wezbranych chmur mórz losów połoniny
Zapłoną tysiącem ogni dusz miłosnych to granie
Rozszumią się modlitwy cichym strumieniem szemranie
Dosięgną szczytów wokół poustawianych ochoczo
I będzie tak cicho
Choć głos wielki będzie
Dosięgnie wyżej wysoko
Rozkołysze knieje
Uroczo
Liście opadną złe wspomnienie
Na przemyślenie
Na odmienienie
Na odpuszczenie

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Potisz
Potisz 27 września 2014, 13:16
Za dużo patosu, chłopcze.
hadwao
hadwao 27 września 2014, 20:03
Nie rozumiem dlaczego czasowniki są na końcu wersów
Cyjanek Z.W.C. vel En.El 28 września 2014, 18:57
Szczerze nudne to jest trochę ;)

pzdr
przysłano: 27 września 2014 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca