Literatura

Słowa (wiersz)

Comporecordeyros

 

Wybacz słów mych mozolność,
Co spośród hałd utrapień
Wygrzebują niedopałki chwil porzuconych
Przez uciekające antylopy wrażeń.

 

One już chcą tak wolno
Podnosić własne echo,
Żeby było im więcej wolno
I żeby choć trochę były pociechą.

 

Wybacz zgrzytanie w zębach
Kamieni młyńskich, co wolno mielą
Wszystkie ziemskie płody i wszystkie narody.
I błyskawice wybacz, co niebo jak opłatek dzielą.

 

Gdyż to już są słów korowody.
I choć szeptem układają się
Jak polne ścieżki na łące,
Podobne są do grzmiącej wody.

 

Wybacz słowa drżące, jak liście
Przed jesiennym opadaniem złotym.
One wyrażają się oczywiście,
Choć ważą mniej niż motyl.

 

 

 

 

Kabaret * Magister Bieda *


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 29 listopada 2014 (historia)

Inne teksty autora

Fraszka na kruczki prawne
Comporecordeyros
Chwile
Comporecordeyros
Fraszka
Comporecordeyros
Garść wiadomości
Comporecordeyros
Uroda pogody
Comporecordeyros
Bruno
Comporecordeyros
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca