Literatura

najsłodszy nocy ptak.. (wiersz)

Bók

znów byłem sam nad czytaniem prochów, trzymaniu smutnej nierozpytanej dziewczyny, w pewnych niewykorzystanych wersjach księżyca         //

z wersji jej  wrzasku nabieram się w

nieczytane wersy- Imię Róży -

tak chcę wiedzieć kochankę

jako słabszy przypływ barwy karminowej

potrząsającą głową w wylanych na nią uprzednio siedmiu litrów światła

chcę widzieć kochankę jako miarę narażonej duszy na kłamstwo

pracując nad jej wysiłkami

pomagam opróżnić naczynie

pomagam głową do dołu

zobaczyć kwiaty oderwane od ziemi. Zetrzeć gryzący zapach, bardziej niż niepublikowane kwiaty nakryć nocne ptaki

wydzierające się pod naszymi oknami

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 30 listopada 2014 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca