Literatura

w głąb codziennej harmonii (wiersz)

typ

 

w garnku płynie nil
z pytaniem na marchewce 
o cywilizację 

promienie słońca
suną spokojnym dywanem
a mebel na horyzoncie!

na palcu krzepnie mi lawa –
małolat strup - dzieło
klęski żywiołowej

chyba przejdę się na łąkę 
bo męczy mnie chodzenie 
po pustyniach ścian
a ucieczki much przed ręką              
nie są już genialne jak
w dzieciństwie

czy  europa nie była wtedy większa?

orzeźwię się w strumyku
zasnę w cieniu listka

tam w kwiatach są zamki i morza
śpiewają o mocy
polskich waregów

a blisko stadniny
gdzie olsza czarna
końskie łajno 
żąda praw wyborczych!

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Enturiarium Minuk
Enturiarium Minuk 30 kwietnia 2015, 16:10
"czy europa nie była wtedy większa?"
Swietnie! Pozdrawiam.
slavic player 30 kwietnia 2015, 19:08
Bardzo dziękuję! Również za zainteresowanie innymi wierszami.
Pozdrawiam.
przysłano: 17 stycznia 2015 (historia)

Inne teksty autora

Bramy
slavic player
Przewozy
slavic player
Przystanki
slavic player
miastowe rozkminy
slavic player
kosmiczny turner
slavic player
nowe strategie
slavic player
kuźnia młodości
slavic player
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca