Literatura

Monada dla kota Alika (wiersz)

arte

Kiedyś opuszczę
przyjazny gościniec
przy którym rosły jeszcze wczoraj
smukłe dostojne topole
drogę utwardzoną żwirem

(żyjemy w najlepszym
z możliwych światów
jest w nim wolność bez wolności
nie byłoby zła
ale mimo to świat byłby gorszy
)

Na końcu czasów
zwolennicy odmiennej tezy
poderżną mi gardło
będę jak baranek
na rzeź prowadzony gotowy
do strzyżenia

Stanę się substancją prostą
wchodzącą w skład
rzeczy złożonych
nie będę miał początku
ani końca

Zdmuchnie mnie wiatr
z popielnika zostanę wielością
bez podzielnej części
monadą Leibnizowską
teodyceą Królem Królów
prochem ziemi który dostąpił
oglądu całości

W Dniu Zmartwychwstania
Allach nazwie
moje imię najokropniejszym
najstraszniejszym
bo nienawidzi od dnia
stworzenia

Patrzy bezradnie
na jedno z dziewięćdziesięciu
dziewięciu imion
zazdrośnie nie lubi z nikim
się dzielić

Malik Al-Amlak


dobry– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 1 marca 2015, 17:30
"Stanę się substancją prostą
wchodzącą w skład rzeczy złożonych

nie będę miał początku
ani końca"
abc
abc 1 marca 2015, 18:11
to duchowa monada według Leibniza. ;-)
Bogusław Uściński 1 marca 2015, 19:06
Treść jest mi bliska
przysłano: 28 lutego 2015 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca