Literatura

Pan (wiersz)

arte

Mógłbym tak przeleżeć w ziemi wieki
poza granicami miasta
jak niezdrowy artefakt
oto maska Pana wykuta z brązu
rogata z kosmykami koziej brody
i niesfornym puklem włosów

jako opiekun lasów i pól Arkadii
bożek pasterzy
na wzgórzach Golan z widokiem
na jezioro Galilejskie
patrzę po wielokroć za daleko

ponad ograniczoną przestrzeń
szpitala w którym unosi się
woń medykamentów
i środków do dezynfekcji
a biel ścian i prześcieradeł
przywodzi na myśl pośmiertne całuny
z ciepłymi jeszcze ciałami
nieboszczyków


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mi Lo
Mi Lo 3 kwietnia 2015, 00:10
więcej uwag nie mam. na głos czyta się teraz o połowę płynniej /jak po połóweczce ambrozji?/ i mnie się widzi.
abc
abc 3 kwietnia 2015, 12:43
no to fajnie, tekst znacznie ewoluował, a zaczął się tak ;-)

historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com/2015/0…
Mi Lo
Mi Lo 3 kwietnia 2015, 12:50
Zanim otrzymam cykl od biedy nadający się do pokazania czytelnikow, to po wielokroć przechodzi on metamorfozę.
A gdyby przyszło do druku, to na pewno nie oparłbym się pokusie dalszych ingerencji ;-)
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 2 kwietnia 2015 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca