Literatura

Ocalić Sodomę (wiersz)

niktważny

Deszcz siarki i ognia nadciąga nad Sodomę

niech nigdy nie spadnie

zginą sprawiedliwi zawodząc na zgliszczach

a pierwsze uciekną kanalie

 

któż nie obejrzy się za płonącym domem

czując na policzkach sól


słaby+ 14 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Bogusław Uściński 5 kwietnia 2015, 23:01
pierwsze takie spojrzenie na zniszczenie Sodomy. Bardzo oryginalne.
Markus 5 kwietnia 2015, 23:32
nie odważyłbym się kwestionować wyroków Bożych, nawet jeśli bym ich nie rozumiał.
Mi Lo
Mi Lo 6 kwietnia 2015, 00:53
I co z tego wynika? I w jaki sposób podane? Teraz wszyscy będą tańczyć na paluszkach wokół kilku wersów, żeby się nie narazić na odwet. I nikt nie powie, że król jest nagi, a liryka hula daleko w polu.
Mithril
Mithril 6 kwietnia 2015, 07:40
...samozaprzeczający się tekst - szkoda czasu
niktważny 6 kwietnia 2015, 13:23
Mithril mój purysto językowy jeżeli już to: samozaprzeczający sobie, a nie się.
Ponadto nie ma tu samozaprzeczenia. Jest co najwyżej twoja ograniczona percepcja.
Mithril
Mithril 6 kwietnia 2015, 14:27
"niktważny godzinę temu
(...) Jest co najwyżej twoja ograniczona percepcja."

odpowiedź tyleż przewidywalna, co nadąsana i głupia
punkleks
punkleks 19 czerwca 2015, 12:52
Zakalec.
kopia cesarza internetu 22 czerwca 2015, 22:12
Nie jestem pewny czy kanalie uciekną
tag
tag 25 września 2015, 20:49
Sodomici do sodomy
kopia cesarza internetu 26 września 2015, 08:58
ale będzie za późno
jacentus
jacentus 3 listopada 2015, 18:48
Deszcz siarki i ognia nadciąga nad Sodomę (ogień w deszczu nie czuje się najlepiej, ale niech będzie – razem z siarką nadciągają nad to miłe miejsce zbytku i lekceważenia praw)
niech nigdy nie spadnie (narrator trochę pęka i wolałby aby ten deszcz nie spadł)
zginą sprawiedliwi zawodząc na zgliszczach (oczywiście dostanie się tym dobrym)
a pierwsze uciekną kanalie (a ci źli dadzą drapaka co jest oczywiste kiedy ma się taką świadomość)

któż nie obejrzy się za płonącym domem (wszyscy są sobie równi w myśl hasła proletariusze wszystkich krajów łączcie się ale wiemy, że nikt nie zdąży się obejrzeć)
czując na policzkach sól (to jest oryginalne spojrzenie, co można w takiej sytuacji czuć na policzkach, osobiście powątpiewam, że ktoś zdążył zapłakać).
Reasumując tekst niktważnego jest nieważny, bowiem historia to zweryfikowała i gdybanie, że komuś da się uciec to dyrdymałka.
Oczywiście autor może mieć na myśli Sodomę, która dopiero nadciąga i daje wskazania dla tych na lewo a dla tamtych na prawo, ale to gdybanie do kwadratu. Być może to modny temat i same słowo Sodoma przykuwa uwagę. Komercja. W sam raz do programu mam talent.
kopia cesarza internetu 20 listopada 2015, 12:11
Oczywiście autor może mieć na myśli Sodomę, która dopiero nadciąga i daje wskazania dla tych na lewo a dla tamtych na prawo, ale to gdybanie do kwadratu. Być może to modny temat i same słowo Sodoma przykuwa uwagę. Komercja. W sam raz do programu mam talent.

Z historią to nie ma nic wspólnego, ale w poezji wszystko się zdarza i może mieć miejsce
Witold Szwedkowski
Witold Szwedkowski 13 lipca 2016, 10:46
To jakiś dziwny język i jakiż długi, że wyczuwa sól na policzku. Ale o długości tego rozdwojonego języka to już wiemy skąd inąd...
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 5 kwietnia 2015 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca