Literatura

czy w tym hotelu są jeszcze pokoje na godziny (wiersz)

Mi Lo

 

               

skarbie  

jeśli milczysz a znasz odpowiedź jest chwila jak płomień niepewna wręcz duszna  

od perfum kobiet które były lub są mną tuż obok pod i nade mną czuwa bóg  

jeden wie jak wiele  

ile plotek potrzeba by życie w zagraconej sypialni miało sens  

podajesz mi się na łyżeczce na sen na kaszel i seks bez zobowiązań bez granic  

  

przekraczam je machinalnie /pozwól oszaleć niejeden raz/ z posmakiem ryzyka  

  

na końcu języka otoczona aromatem jaśminu oddaję się przyjemności zapominania  

o obowiązkach wynikających z racji ograniczeń lub niepoważnego wieku wchodzę w to  

wycofam się tylko na chwilę  

by wrócić z hukiem zerwać kartkę ze staromodnego kalendarza z cytatami  

zlituj się nad nami madonno cycata o zbyt poważnym spojrzeniu odbierz telefon  

kochanie  

                         


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ir
Ir 26 kwietnia 2015, 10:56
Tak, tak...coś co jest "z posmakiem ryzyka" zawsze przełyka się chętniej / nie tylko "łyżeczkę" :).../ niż to co podane ciągle w ten sam sposób...monotonnie...bez tego momentu podniecenie "przestępstwem".
Trochę bym to "słownie" okroiła, no ale szanuję Twój styl.
Mi Lo
Mi Lo 26 kwietnia 2015, 18:58
szanuję odbiorców, więc przy następnym postaram się "streszczać"
:)
Bogusław Uściński 27 kwietnia 2015, 12:51
To może powiesz o co chodzi w tym tekście?
Mi Lo
Mi Lo 27 kwietnia 2015, 13:11
interpretację zostawiam czytelnikom.
nadinterpretację również.
Bogusław Uściński 27 kwietnia 2015, 13:20
Ja piszę a Wy mówicie o czym napisałem. To jak ślepy malarz: namalował, a widzący powiedzą co. Bez sensu. Piszesz coś i inni mają powiedzieć, o czym to jest. To po co piszesz jeżeli nic tym nie wyrażasz. I gdzie jest miejsce na nadinterpretację, skoro nie ma interpretacji. Równie dobrze nie pisz wcale, a ci co zobaczą czystą kartkę też coś sobie nainterpretują. Jaki sens ma jakakolwiek ocena, skoro wszystko jest sprawą interpretacji, a autor umył ręce od tego co napisał. Tylko jak ktoś skrytykuje, to oburzony autor wyrazi się że źle zinterpretowano jego "dzieło". Tylko że tu nie ma złej interpretacji skoro nie ma granic.
Mi Lo
Mi Lo 27 kwietnia 2015, 15:09
czy ulżyło?
skoro nie ma tu nic dla czytelnika Uścińskiego, to mówi się trudno.
nie będzie przypisów do wiersza i nie przypominam sobie oburzenia na złe interpretacje. pachnie mi to nadinterpretacją /by nie napisać pomówieniem/, ale kładę to na karb pogody /zbyt ładnej lub tej brzydkiej/, może niesprecyzowanych uprzedzeń względem tych, co nie piszą nie po bożemu lub niewłaściwych poglądów autora wiersza o niczym
Bogusław Uściński 28 kwietnia 2015, 08:53
Szkoda gadać.
przysłano: 26 kwietnia 2015 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca