Literatura

Odwodzenie (wiersz)

Rexuria Josefa Heydaroth

Cokolwiek nie powiesz,
Poranki są Twoje.
Jest pies i kawa
i siniak na udzie
No i jest miasto
(przeważnie niebezpieczne).

 

Popołudnia spędzamy
Zazwyczaj osobno.
Rozmawiamy o sprawach
nieistotnych. Zasycha
mi w gardle i zaciska pięści,
wypada ząb i wypada milczeć.

 

Zasypiamy wtuleni

Jak bliźnięta syjamskie.

Jest bóg i gwiazda

I miecz i włócznia.

Niewiele więcej wiemy.

Niewiele już pamiętamy.

 


słaby+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Smutna Żaba
Smutna Żaba 29 kwietnia 2015, 00:05
to również można traktować jako żart.
gaj
gaj 3 czerwca 2015, 16:29
"cokolwiek nie powiesz poranki są Twoje

jest pies i kawa siniak na udzie
no i jest miasto przeważnie niebezpieczne

popołudnia spędzamy zazwyczaj osobno

<razem> rozmawiamy o sprawach nieistotnych zasycha mi w gardle zaciska pięści wypada ząb i wypada milczeć

zasypiamy wtuleni jak bliźnięta syjamskie

(bóg gwiazda miecz i włócznia)

niewiele więcej wiemy niewiele już pamiętamy"
przysłano: 29 kwietnia 2015 (historia)

Inne teksty autora

Kalendy
Rexuria Josefa Heydaroth

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca