*** (wiersz)
Marek Grzywacz
Łóżko pod ciepłem kołdry głowa
czołem w zimno ściany wbita
nie ma szans by choć na ułamek
choć na milimetr opadła powieka
Przywołuję w ciszy oddechu
najciemniej pulsujące przeszłości
nalot złych dni pokój pokrywa
i te perwersje najmniej czyste
innych wizje, innych grzechów, nie marzeń
Wszystko aby brońcie świętości
nie rozdarło i nie zdarzyło się by
sen przyszedł i przyśnił się dobry
dobry sen z tobą w głównej roli
fatalny
1 głos
przysłano:
6 maja 2015
(historia)
przysłał
Marek Grzywacz –
6 maja 2015, 15:47
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się