to było jak spacer po rozżarzonych węglach (wiersz)
xblade
"nie szuka ratunku i ten, który kiedyś mocno wierzył,
że nie można bardziej być,
niż być dla kogoś,
zrozumiałym"
najmniej jest ciebie o świcie,
kiedy wieże miast wrastają w bezpańskie niebo.
jakby smutniejsza o miejsca, w których zabrakło
nas lub odwagi by mówić wprost,
siedzisz na zimnym krawężniku. sama.
niby dziewczynka z zapałkami - jedna
od drugiej rozpalasz się coraz bardziej,
a ja wciąż nie umiem przyznać, że jestem tym chłopcem,
który pobrudził dłonie, tam gdzie spłonął nasz Rzym.
niczego sobie+
3 głosy
przysłano:
15 lipca 2015
(historia)
przysłał
K.Dorosiński –
15 lipca 2015, 19:37
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się