Literatura

nocą (wiersz)

Jaro (Jarosław Pasztuła)

przed zmrokiem gdy ciemności przenikają smutek w oczach

szary beton wielkich miast bez uśmiechu za rogiem czyha strach

jestem niewolnikiem uciekam przed nieznanym od reala oderwany

naciągam bluzę na suche kości białe od wybielacza wciąganego nosem

 

w kapturze słuchawki zamkniętym świecie nagranych płyt

włóczę się całą noc spotykam się czasem z rozmową z tobą

czym mnie dziś zaskoczysz potykam się o ludzkie troski

ulice latarnie mówią do mnie kolejne epizody

 

zatrzasnę drzwi przekręcam klucz układam w fotel słabe kości

na stole popielniczka słabe światło po obłokach dymu kroczy

zgaszony dniem nabieram mocy każdy łyk osłabia drżące ręce

wyjrzałem przez judasz zobaczyłem powiem innym razem


dobry 4 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 26 września 2015, 19:48
"przed zmrokiem gdy ciemności przenikają smutek (...)
szary beton wielkich miast (...) czyha (...)
jestem niewolnikiem uciekam przed nieznanym (...) oderwany
naciągam bluzę na (...) kości białe od wybielacza wciąganego nosem"

na ten przykład
tag
tag 26 września 2015, 20:19
Naciągam bluzę na suche kości
Margo 26 września 2015, 22:55
Jaro, "praca czyni mistrza...."bardzo dobry...
poprzedniego nie usuwaj ma "swój urok":)
Yaro
Yaro 26 września 2015, 23:36
Dzięki .
przysłano: 26 września 2015 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca