Literatura

kapelusze potrzeb (wiersz)

Michalina z Rotterdamu

z hukiem spadają święta

wielokolorowe iluminacje

weź kredyt na kicze za miskę ryżu

sztuczne potrzeby

rosną jak grzyby po deszczu

 

kto dziś jada grzyby?

 

wczoraj zrobiłam kulebiak

suszone kapelusze wyjmowałam z namaszczeniem

dziecięce wyobrażenie przygody

gdy wstawaliśmy wczesną jesienią o czwartej nad ranem

żeby iść do lasu

 

taty już nie ma

grzyby w słoiku

czekają od świąt do świąt

od pierogów do uszek albo barszczu

 

odwracam głowę od ekranu

jest szaro i wietrznie

nie

telewizora jeszcze nie wyrzucę


fatalny 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mi Lo
Mi Lo 18 listopada 2015, 12:36
Podlasie wiecznie żywe. Tylko tekst lirycznie obojętny - potrzebuje solidnego szlifu
Michalina z Rotterdamu
Michalina z Rotterdamu 19 listopada 2015, 09:40
Widzisz Mi Lo, ja na Podlasiu chyba jeszcze nie byłam, ale miło jeśli ożywiłeś je w sobie.

PS kulebiak robię, bo sie w domu robiło.
przysłano: 18 listopada 2015 (historia)

Inne teksty autora

życie poza aminokwasami
Michalina z Rotterdamu
przerwa na reklamę
Michalina z Rotterdamu
niewymieszane
Michalina z Rotterdamu
Paryż 13 XI 2015
Michalina z Rotterdamu
(samo)lot
Michalina z Rotterdamu
powitanie napisane krzykiem
Michalina z Rotterdamu

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca