Literatura

Virtuti militari za osiągnięcia w dziedzinie gniewu (wiersz)

Stanley G

Zostaw mnie.

Odstaw mnie na bok.

Dość już mam twej twarzy spod czarnej gwiazdy.

Obiecuję poprawę.

Jeśli chcesz uklęknę na wysokości twoich kolan.

We wszystkim chodzi o twoje szczęście.

Niezważające na czyjąś godność.

Swoiste ego.

Egowyobraźnia.

Egorozwój.

Egoatmosfera.

 

Lecz kiedy gniew sprawia, że masz gęsią skórkę.

Wtedy potrzeba ci kogoś.

Ślesz wzrokiem po najdalszych zakątkach czyśćca.

I nieuchronnie błagasz.

W imię czarnej gwiazdy wykręcającej twoją ideowość.

Nie rób sobie jednak większych nadziei.

W czasie snu czy też śniadania.

Wszystko to samo, takie samo zakończenie.

I najważniejsze, to pamiętaj.

Nie módl się.

Lecz zaufaj swojej władzy rozumu.

Który dostałeś przy pierwszym upadku z dziecięcych lat, będąc już nikim.

Teraz wstań.

I nie ufaj bożyszczom.

One nie dadzą rady cię przechytrzyć.

Bo.

Jesteś.

Gniewny.

 

 


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Janusz Gierucki
Janusz Gierucki 21 grudnia 2015, 17:46
Całkiem gniewnie. Nieźle!
Mi Lo
Mi Lo 22 grudnia 2015, 09:11
A tu tekst zielony po prostu
przysłano: 20 grudnia 2015 (historia)

Inne teksty autora

?
Stanley G

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca