Literatura

nie liczę zmarszczek na cudzym prześcieradle (wiersz)

Mi Lo

 

  

upuszczając mi regularnie krew pozdrawiasz ze starej ojczyzny garścią złożyczeń,  

klątw. takich nie powstydziłby się nawet mój pierwszy dowódcagdyby żył

wziąłby się za naukę. zwłaszcza tych francuskich zwrotów akcji  

z szampanem do łóżka zamiast ścielącego się gęsto trupa.  

  

twój krzyk, to wartość dodana do moich późnych powrotów  

bladym świtem. wieńczy momenty z odrobiną miłości w tle.  

czasami bilet jednorazowy uwięziony w kasowniku,  

mandat za przechodzenie na drugą stronę  

na czerwonym. po szczęście.  

  

od niedawna nie używam wykrzykników. jedynie weronika ma ich  

coraz więcej. najwięcej na twarzy. oto znak naszych czasów. 

z szacunku do jej zasług od wielu lat nie dociekam, unikam  

pytań, zwłaszcza o wiekco tak kojąco działa na nerwy.  

nieźle rokuje na przyszłość.  

 
 

 


niczego sobie+ 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Yaro
Yaro 16 lutego 2016, 22:04
Dobry wiersz ,pełen wspomnień.
przysłano: 15 lutego 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca