Literatura

w złowrogich szponach (wiersz)

Robert N

galopujący puls

który przyprószy resztki owłosienia

w gorączkę i dyskinezy powoli się zmienia

ileż jeszcze cierpienia

bezsensownego

by wyjść wreszcie z cholernego impasu

 

nowa pula  rozdana

na kolorowych tłach sprasowanych paździerzy

i moje ego

w którym na nowo burzy się

zmanierowana nadzieja

 

nie, nie ulegnę tym razem

będę szalał

szalał

szalał

 

aż pan, co przy małym stoliku w kącie

pali rubasznie wielkie cygaro

razem ze mną zdechnie

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mi Lo
Mi Lo 12 kwietnia 2016, 11:40
jeśli funkcja autoterapeutyczna spełniona, to ok. czytelnika tekst pozostawił obojętnym.
przysłano: 11 kwietnia 2016 (historia)

Inne teksty autora

dlaczego...
Robert noszczyk
wróć...
Robert noszczyk
by żyć potrzeba
Robert noszczyk
...
Robert noszczyk
tylko traumy...
Robert noszczyk
nie dane nam było
Robert noszczyk
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca