Literatura

kieszenie pełne wrażeń (wiersz)

Mi Lo

 


bardzo nie lubię wyć.

a natura ciągnie wilka. wyobraź sobie

las, jako idealne miejsce na zakończenie życia.

bez zbędnych słów własnoręcznie skręcić sznur

i zatrzymać się tam. na dłuższą chwilę


zamiast egzorcyzmów zrobić dobrą minę do złej gry.

można zatrzepotać rękami nie dotykając ziemią stóp.

oddać się kontemplacji strachu, najlepsze zostawiając

na pokryte potem święte nigdy. i co mi zrobisz,

gdy już mnie złapiesz? powiem ci, że nie bolało

bardzo. nie lubię żyć na kredyt.

 

 


wyśmienity– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski 16 sierpnia 2016, 15:14
wilka i wisielca łączy tylko kontekst wnyków :-) sznur zamień na wnyki, nawet własnoręcznie albo własnymi łapami skręcone i będzie ok
Mi Lo
Mi Lo 17 sierpnia 2016, 09:59
trop godny przemyślenia, gdy tekst już ostygnie
Marcin Niziurski
Marcin Niziurski 4 września 2016, 14:09
Myślę, że tacy jak Ty nie żyją na kredyt. I myślę, że Twym wilczym obowiązkiem jest pisać, nie zaś trzepotać. Pisać boleśnie albo nie bardzo boleśnie, albo nieboleśnie. Zadaniem czytelnika jest Cię łapać i nieoswojonego puszczać wolno a z premedytacją. U mnie, czytelnika, masz kredyt:)
Pozdrawiam.
przysłano: 15 sierpnia 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca