Kolorowy wiersz na pierwszego listopada (wiersz)
Alienka
czy rzeczywiście?
Światła na mieście jak znicze
Przez firankę się chwieją
Przez szare niebo szare tęcze...
W czym szary jest gorszy od złotego?
Dziwne by były złote deszcze
A może - mniej by narzekali?
Listopadowe drogi cmentarne
I daltoniści z parasolami...
Raz na rok ci odwiedzani
Raz na rok - odmodleni
Gdy wierni żyjący świeczkę zapalą
I pójdą do domu - zadowoleni
A może tamci też by woleli
Zamiast wianuszków plastikowych
Trochę herbaty - a nie zimny płomyk
Zamiast modlitwy - kilka słów rozmowy
Przez firankę się chwieją
Przez szare niebo szare tęcze...
W czym szary jest gorszy od złotego?
Dziwne by były złote deszcze
A może - mniej by narzekali?
Listopadowe drogi cmentarne
I daltoniści z parasolami...
Raz na rok ci odwiedzani
Raz na rok - odmodleni
Gdy wierni żyjący świeczkę zapalą
I pójdą do domu - zadowoleni
A może tamci też by woleli
Zamiast wianuszków plastikowych
Trochę herbaty - a nie zimny płomyk
Zamiast modlitwy - kilka słów rozmowy
dobry
12 głosów
przysłano:
17 listopada 2001
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się